Pakul niama vyzvaleńnia i reabilitacyi palitviaźniaŭ, pra kasavańnie sankcyj nia moža być nijakich navat razmovaŭ, miarkuje Aleś Čajčyc z Maskvy.
Prezydyjum Rady Biełaruskaj Narodnaj Respubliki vystupiŭ z zaklikam pašyryć śpis łukašenkaŭskich čynoŭnikaŭ, u dačynieńni da jakich prymianiajucca vizavyja sankcyi. U pryvatnaści, prapanujecca ŭklučyć u śpis nieŭjaznych ŭsich supracoŭnikaŭ łukašenkaŭskaha represiŭnaha aparata — KDB, MUS, prakuratury i inšych. Pryčym zvarot adrasavany nia tolki ES i ZŠA, a taksama Ŭkrainie, Ehiptu i Tureččynie — papularnym u Biełarusi turystyčnym krainam. Z čym, pa-mojmu, ciažka nie pahadzicca.
Ale zajava Rady BNR — nie pra sankcyi. Zajava — pra vyzvaleńnie i reabilitacyju ŭ pravach palityčnych viaźniaŭ:
ludziej, jakija zhodna z volaj Łukašenki supraćzakonna siadziać u turmie. Siadiazć nie za toje, što jany ŭ kahości niešta skrali ci parušyli čyiś pravy — a za toje, što ŭjaŭlajuć saboj najbolšuju niebiaśpieku dla Łukašenkavaj dyktatury, bo, vidać, heta našmat bolš surjoznyja palityki, čym tyja, chto znachodzicca na vole i jeździć pa Varšavach i Bruselach. Ni za što bolej.
Pakul niama vyzvaleńnia i reabilitacyi palitviaźniaŭ — Mikoły Statkieviča, Alesia Bialackaha dy inšych — pra kasavańnie sankcyj nia moža być nijakich navat razmovaŭ,
i chaj členy vyšej pamianionych arhanizacyj jeździać adpačyvać na Mienskaje mora zamiž Mižziemnaha.
Ja by, viedajecie, navat i rasiejskija ŭłady chacieŭ by zaklikać zabaranić ujezd usim hetym ludziam,
kab nia toje što Paryž z Tureččynaj, ale navat kurorty Krasnadarskaha kraju dla ich byli začynienyja.
Tyja, chto zaklikaje da kasavańnia sankcyj (pahatoŭ takich symbaličnych — vizavych) — heta ludzi, jakija chočuć, kab Łukašenku pryniali na Zachadzie i kab jon zapłaciŭ za heta jak maha mienšuju canu. Asabista ja chaču, kab hetaja cana była jak maha bolšaj.
Mahčyma, niechta z tych, chto abaraniaje Łukašenku nia dziela svaich prafesijnych abaviazkaŭ, a śviadoma, ličyć, što dyktatarski režym, jaki siabruje z Zachadam (u adkaz na toje, što Zachad nie patrabuje demakratyčnaj transfarmacyi) — heta lepš, čym dyktatarski režym, jaki nie siabruje z Zachadam i ad taho vymušany ščylniej uzajemadziejničać z roznymi centralnaazijackimi dyktaturami (niekatoryja hrupoŭki ŭ niekatorych ź jakich kvapiacca na biełaruskuju niezaležnaść jak takuju).
Ja j sam nia suprać taho, kab Łukašenka pajšoŭ na Zachad i kab jaho tam pryniali. Ale ja chaču, kab heta supravadžałasia chacia b (!) vyzvaleńniem niezakonna pasadžanych u turmu ludziej (pra vypłatu im kampensacyj pakul pramaŭčym) i praviadzieńniem narmalnych demakratyčnych vybaraŭ.
Bo heta nie kapryz mianie, Rady BNR ci Zachadu. Heta abjektyŭna minimalnyja nieabchodnyja ŭmovy dla pačatku transfarmacyi Biełarusi ŭ narmalnuju krainu.
Kamientary